Po zrobieniu kawy o 6:30, dwóch praniach i ugotowaniu obiadu do pracy mogę wreszcie sobie usiąść, zjeść pyszne śniadanko i zacząć świętować Dzień Kobiet :D Ci bardziej leniwi twierdzą,że to święto powinno być codziennie a nie tylko 8 marca (bo dawanie kwiatków jest bez sensu ;) )ale ja osobiście wolałabym skumulować pozostałe 364 dni świętowania w jeden dzień.
Ja swój prezent z okazji święta kobiet dostałam już w dniu urodzin dlatego mogłam się nim cieszyć dużo wcześniej a mianowicie: rękawiczki....na rower :) niby mało kobieca rzecz ale oczywiście nie mogły być to zwykłe rękawiczki tylko fio-le-to-we ;) no cóż ja poradzę ,że akurat teraz ten kolor jest moim ulubionym (no i są pod kolor roweru).
Co do fioletowych rzeczy, tak jak pisałam o Akcji Akcesoriowej, wyszperałam z szafy torebkę kupioną kiedyś spontanicznie o super pojemnym kuferkowym kształcie. Niby mała torebka ale mieści się w niej obiad do pracy, etui na okulary, kalendarz i portfel z telefonem. Jak ją zapakuję mogłabym użyć jej do samoobrony ale naprawdę pomieści wiele.
Dzisiaj wszystkie sklepy, kawiarnie i kina będą kusić ofertami promocyjnymi specjalnie dla pań ale ja mam to szczęście ,że cały weekend spędzę w pracy i ominie mnie ten chwilowy szał. W tym przypadku wolałabym,żeby Dzień Kobiet był każdego dnia.
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Kobiet i Kobietek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz