sobota, 27 kwietnia 2013

Stylizacje z Mistrzem w tle

Tytuł posta miał brzmieć "w czasie deszczu dzieci się nudzą" ale dzisiaj jakoś wykorzystuję czas na moich wariackich pomysłach. Dzisiaj wieczorem idę na imprezę do K. razem z M. i A. ;) i jak typowa kobieta nie mam się w co ubrać. No może nie tyle nie mam co nie wiem co na siebie włożyć, dlatego sprzątając w szafie szukając inspiracji wpadłam na pomysł,żeby przeprowadzić sondę. Propozycję na strój macie poniżej i zapraszam do głosowania. Dodam tylko, że nie mogę być ładniej ubrana od jubilatki, dlatego proszę o rozwagę :D Dodam,że zdjęcia robiłam sama przy beznadziejnej pogodzie jaką mamy więc przepraszam za jakość. Fryzura i makijaż zostaną wykonane dopiero przed wyjściem dlatego skupić się proszę tylko na ubraniu ;) Sonda kończy się o 19:00 więc szybciutko szybciutko !!
Chciałam podziękować też Panu Tomaszowi S. za czynny udział w sesji i gniazdku kontaktowemu :)

Głosuj zostawiając komentarz z nr stylówy na FB pod linkiem lub pod tym postem (może ktoś się odważy dołączyć do grona komentatorów,żeby Michał nie był sam ;) )


Stylizacja nr 1
LEDŻINSY,LEDŻINSY





Stylizacja nr 2
ZAWSZE BLACK & WHITE



Stylizacja nr 3
Z MINI




czwartek, 25 kwietnia 2013

Królikarnia

No to zaczęłam bo najtrudniej jest zacząć a potem jakoś samo leci :) dzisiaj w zabieganym dniu wycięłam tylko pierwszego królika którego jutro wieczorem zszyję i zobaczę czy materiał,który zakupiłam na allegro na coś się nadaje i czy rozmiary królika nadają się na masową produkcję.

KROK I
W internecie podpatrzyłam różne wzory wykrojów Tildowego Królika i wykreowałam swój. Po przelaniu pomysłu na papier odrysowałam go na kartonie i wycięłam. Można też odrysować wykrój na papierze szarym do pakowania albo pergaminie do pieczenia ale mój wykrój będzie mam nadzieję do masowego szycia dlatego chciałam,żeby był trwały wiec jest kartonowy.


KROK II
Odrysowałam wszystkie części królika tak aby móc je wyciąć z małym zapasem na zszycie. Pamiętajmy żeby wyciąć wszystkie części królika (za pierwszy razem uszyłam królika bez rączek :P ). Dwa razy odrysowujemy korpusik królika, dwa razy uszka lniane (bo środek będzie z innego materiału) chyba,że wolicie całego lnianego to uszka wtedy 4 razy. Nóżki i rączki też po 4 razy. Musimy pamiętać ze dwa razy odrysowujemy nóżkę i uszko w lewą stronę i dwa razy w prawą,żeby po zszyciu nie było widać śladów ołówka.


KROK III

Wszystkie części odrysowujemy pamiętając o małym zapasie na szew i wszystko musimy wyprasować,żeby zszyć równiutko.




część dalsza narodzin królika już niedługo.

Też wersja dla chcących stworzyć coś ładnego ale nieposiadających maszyny lub zdolności- króliki filcowe!
Z filcu wycinamy dwa króliki, zszywamy je tylko od boku,przez uszy do drugiego boku,dół zostaje niezaszyty dzięki czemu rozchylając filc można je ustawić lub użyć przy śniadaniu wielkanocnym jako nakładki na ciepłe jajka.Do tego kokardka i gotowe.


Dla osób,które wolą jednak gotowanie od szycia,królikowa wariacja na temat brioszki. Ciasto jak na chałkę lub brioszkę wycinamy w kształcie królika,dekorujemy rodzynkami i gotowe.Smacznego:)

środa, 24 kwietnia 2013

Kto Wally marchewkowe ciasto?

Myślałam,że na moim blogu będzie więcej o ciuchach i szyciu a jak widać przeważają tematy kulinarne:) dzisiaj przepis na ciacho marchewkowe lekko zmodyfikowany(czyli po mojemu, bo jak wiadomo ja muszę mieć zawsze coś innego niż wszyscy). Pomysł na pieczenie ciasta nie byłby niczym dziwnym gdyby nie fakt ,że wyjęłam gotowe ciasto z piekarnika po 22 i poszłam spać. Degustacja odbyła się dopiero dzisiaj rano i stwierdziłam ,że jednak brakuje kilku rzeczy w tym przepisie,które dodaję i gwarantuję,że wyjdzie jeszcze lepsze :)
Potrzebujemy:
3 jajka
1 szklankę oleju lub stopionego masła
1 duża marchewka starta na drobnych oczkach (ja trę też część na grubych bo lubię kawałki marchewki w cieście)
2 szklanki mąki
1 i 1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
do tego formę wysmarowaną masłem i posypaną mąką lub bułką tartą
jako polewę użyłam gotowej polewy o smaku czekolady białej ale można też posypać tylko cukrem pudrem i też będzie dobre

Wszystkie składniki wrzucamy oprócz marchewki i miksujemy. Potem dodajemy marchewkę startą ale odsączoną i też miksujemy. Rozgrzewamy piekarnik do 180*C i przelewamy ciacho do formy. Foremkę wkładamy do nagrzanego piekarnika na 45-50 minut i czekamy.
Tak wygląda przed i po udekorowaniu ale wyszło troszkę niskie dlatego zmodyfikowałam przepis o proszek do pieczenia i powinno wyjść bardziej puchate. Mimo wszystko jest szybkie i bardzo smaczne dlatego zachęcam do próbowania. Jak zwykle będę musiała zjeść całe ciacho sama bo niektórzy wyjadają tylko z talerza zastygłą polewę :P 
A na koniec coś co mnie urzekło w koszu na śmieci. Pozdrawiam i miłego słonecznego dnia życzę!
P.S. Dla mało spostrzegawczych to Wally, bohater jednej z moich ulubionych bajek ale o kolekcji moich gadżetów z Wally'm może innym razem ;)



czwartek, 18 kwietnia 2013

Cisza w eterze

Żeby nie było za cicho na moim skromnym blogasku wrzucam szorty jakie zaprojektowała A. a wykonałam ja :) jak już pisałam za grosze można wyczarować must-have sezonu i to w wybranym przez nas kolorze :) więc kto ma chwilkę wolnego (bo ja ostatnio nie za bardzo ale chyba nie narzekam za dużo) może śmiało zmajstrować coś po szybkości :) Czekam na wolny poniedziałek, może wtedy będę się wyżywać twórczo i będę się tym chwalić. Miłego słonecznego dnia życzę :)

 Szorty z sh + koronka + trochę kreatywności+igła i nitka = hicior lata :)

wtorek, 16 kwietnia 2013

PIEczemy


Raz na jakiś czas upiekę ciasto. Dlaczego rzadko? Bo przeważnie sama zjadam całą blachę a to nie zdrowo :) (ale przyjemnie). Wyszukałam w internecie kilkanaście przepisów na murzynka i utworzyłam jeden,jeśli ktoś ma chwilkę wolnego czasu ( robi się go bardzo szybko) to namawiam do spróbowania.

Potrzebne nam będą:
jajka 5 szt
kostka margaryny 1 szt
mleko 0,5 szklanki
cukier 3 szklanki
mąka pszenna 2 szklanki
cukier wanilinowy 1 paczka
proszek do pieczenia 2 łyżeczki
ciemne kakao (najlepiej decomorreno ) 5 dużych łyżek



Co robimy?
Wrzucamy do garnka :margarynę+2 szklanki cukru+cukier wanilinowy +kakao+ mleko i powoli zagotowujemy aż się wszystko rozpuści nie zapominając o mieszaniu.
Osobno ubijamy pianę z 5 białek i 1 szklankę cukru.
Do dużej miski wsypujemy: mąkę +proszek do pieczenia + 5 żółtek i wszystko miksujemy. Do tego dodajemy ostudzoną masę z garnka i miksujemy.Na koniec dodajemy pianę z białek i mieszamy delikatnie łyżką na płynną jednolitą masę.
Do blachy wkładamy pergamin albo smarujemy całość margaryną i posypujemy bułką tartą (będzie miało chrupiące boki). Nagrzewamy piekarnik do 180*C i wkładamy na 40 minut do piekarnika.

Co do polewy, nie udało mi się zrobić jej na całe ciasto bo połowa zniknęła zaraz po upieczeniu ale na szybko doradzam z paczki,można posypać np zmielonymi migdałami lub wiórkami kokosowymi albo zrezygnować z polewy i posypać cukrem pudrem.




SMACZNEGO :)

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Ostre koło ;)


Miało być wielkie szycie ale jak już udało mi się w wolny dzień zwlec z łóżka (tak, tak czasem śpię dłużej niż do 7:30) namówiono mnie na mały trip rowerowy. Trip okazał się 30 km trasą z 3 podjazdami ale dałam radę, tym bardziej jestem dumna bo bez przygotowań wytrzymałam bez marudzenia ( a kto mnie zna wie ,że czasem jękotam ). Mam nadzieję,że nie dopadną mnie jutro zbyt duże zakwasy i moja spalona wiatrem i słońcem twarz odzyska naturalny kolor (chwilowo wyglądam jak początkujący Indianin). Co do wycieczki,trasy rowerowe we Wrocku spoko ale syf w Odrze tragiczny, mój rower "do boju polska" daje radę ale ... może kiedyś kupię inny a tego oddam za karton czekolady.

Krótki OOTT (Outfit of the trip) 
buty/trampki - sklep w Oleśnie
skarpety/stopki - H&M
spodnie/pumpy - Camaieu
top- Camaieu
kurtka/softszel - Quechua
oksy/Rajbany- pamiątka z Czarnogóry


 Chciałam podziękować M. za to, że posprzątała balkon i dzięki temu przyszła wiosna ;)


niedziela, 14 kwietnia 2013

Ready... Steady.... Sew!


Wczoraj był 13-ty,ale u mnie chyba wypada dzisiaj. Dwa dni temu przyszły do mnie zakupy "szyciowe", które zamówiłam z allegro, dlatego postanowiłam dzisiaj coś porobić twórczego ale wszystko było przeciwko mnie. Na początek pojawił się dzisiaj brak ostrych nożyczek przez co moja podszewka w torbie muffinkowej wycięta została okropnie krzywo :P  Mam nadzieję,że uda mi się ją za to równo zszyć ale szyć będę jutro bo moja maszyna też postanowiła dzisiaj zaprotestować. Po kilkunastu zerwanych nitkach, wymianie igły i poradach wujka google co robić postanowiłam wybebeszyć ją,odkurzyć i nasmarować. Teraz za karę stoi i czeka aż jutro ja na nowo odpalę i sprawdzę czy dało to jakieś efekty bo teraz nie mam już siły się "z nią bić" bo mogłoby się to skończyć tragicznie. Już powiedziałam,że oddam ją do LIDL'a jak jutro dalej będzie beznadziejnie szyć,może to pomoże. W dzisiejszym szyciu udział wziął też Czesiek za co mu serdecznie dziękuję:)


 A oto moje centrum dowodzenia w wolnym czasie.




wtorek, 9 kwietnia 2013

Nie wyrabiam się z pomysłami

W oczekiwaniu na upragniony dzień wszystkich ludzi pracujących czyli "Matki Boskiej Pieniężnej" śledzę allegro szukając materiałów na serię królików :) Na święta Wielkanocne powstały 3 króliki, które znalazły swój kąt, jeden nawet za granicą :) Dostałam,też możliwość uszycia kilku królików na eksport więc tym bardziej nie mogę doczekać się dnia żeby zamówić wszystko i zacząć szyć :) A tak prezentowały się dwa z 3 królików.

Na niemieckiej autostradzie
Pierwszy z serii Królikowej



Co z torbą w muffinki? "Robi się" ale tutorial wrzucę jak już będzie skończona,tak ciężko ostatnio jest mi zrobić coś od początku do końca bo brakuje mi dnia :)

 Jutro przyjadą moje buty,które kupiłam przed świętami ale w całym zamieszaniu zostaną dostarczone jutro i mam nadzieję,że szybko miną te deszczowe dni i będę mogła śmigać w kwiatuszkowych trampkach :)
Wczoraj była też u mnie koleżanka,która w secondhandzie kupiła szorty dżinsowe i zgłosiła się do mnie o pomoc w skróceniu ich i doszyciu koronek :) Wyszło genialnie, postaram się poprosić ją o chociaż jedno zdjęcie bo z wrażenia zapomniałam zrobić i również muszę wyskoczyć na poszukiwanie szortów bo całość kosztowała 11 zł.Niestety spodnie i szorty to jedyna część garderoby,której nie znoszę kupować,ciągłe mierzenie,ściąganie i zakładanie to dla mnie tragedia.

Przeglądając ostatnio gazety i internet natknęłam się na tyle ciekawych ubrań,które spokojnie można wykonać samemu,że chyba ten miesiąc będzie miesiącem ubrań DIY. Postanowiłam w tym miesiącu nie kupować niczego w normalnych sieciówkach a jedynie czerpać inspiracje i próbować zmontować coś samej.Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu :)

Na koniec jedna z inspiracji wyjazdowych, ci co mnie znają wiedzą,że jestem fanką Chanel i zrozumieją,dlaczego urzekł mnie ten wulgarny napis.


czwartek, 4 kwietnia 2013

Organizowanie się :)

Już wróciłam ze świątecznego wypadu do Rodziny :) już skończył mi się urlop więc przydałoby się jakoś ogarnąć i zorganizować na nowo. Wiosny jak nie było tak nie ma a to źle bo ja już potrzebuję słońca!! Ponieważ pogoda nie zachęca do wychodzenia na spacery dlatego muszę się zmobilizować i zrobić wszystko co mam do zrobienia w domowym zaciszu,żeby bez wyrzutów móc później korzystać z wiosennej aury (która mam nadzieję,szybko nadejdzie). No to nowy miesiąc-nowe postanowienia,ciekawe ile z nich uda mi się zrealizować ale powiem tylko,że zapowiada się ciekawie :).
Pozdrawiam M.