Ponieważ Czesiek już jest troszkę chorowity staruszkiem i nie wiem ile jeszcze swoich świnkowych dni ma przed sobą postanowiłam napisać o nim troszkę.
Czesiek ma na imię Czesiek ale czasem wołam na niego Gruby ,Grubczas ,Fifasek albo ty Świnio ;)
Czesiek jest świnką morską rozetką bo futerko układa mu się w małe wicherki. Połowa Cześka jest biała a połowa beżowa tak samo ma z uszkami jedno ciemniejsze drugie jaśniejsze.
Czesiek jest ze mną około 6 lat ale kupiłam go jak już był dużą świnką. Siedział w sklepie zoologicznym oddzielony innych świnek bo po pierwsze był już oswojony a po drugie miał bardzo waleczny charakter i inne świnki się go bały.
Uwielbiam gdy Czesiek śpi bo fajnie podryguje uszkami. Nienawidziłam gdy gryzł klatkę ,żeby dostać jedzenie. Potrafił napierdzielać 20 minut i niestety było to skuteczne. Teraz jest już trochę schorowany i stary więc nie ma za bardzo siły.
Gdy był młodszy i sam wychodził z klatki zawsze leciał do lodówki. Jeśli schował się gdzieś w mieszkaniu wystarczyło otworzyć lodówkę i świnia sama się znalazła. Nie lubiłam gdy suszyły się prześcieradła z gumką bo za każdym razem Czesiek właził w jeden róg i siedział tam pół dnia a prześcieradło było ponownie do prania.
Jeśli już wyszedł z klatki zawsze włamywał się do pudełka z jedzeniem które rozrywał tak,żeby mógł w całości do niego wejść i tam spać. Zbierałam to jedzenie po całym pokoju ale przynajmniej miał zabawę.
Zawsze po zjedzeniu pomidora wygląda jakby kogoś zagryzł bo cały ryj ma czerwony od soku.
Teraz dzień w dzień siedzimy z Cześkiem, moczymy łapki, jemy witaminki itd. Starość nie radość. Czesiek jest zwierzątkiem ,które mam najdłużej i dlatego trudno mi się pogodzić z tym,że w ciągu miesiąca dopadła go starość.
Pozdrawiam wszystkich ,którzy mają swoje zwierzaczki- dbajcie o nie i kochajcie mocno :)
Wieczorne moczenie łapek...
... i wieczorne miłości.
Deserek
A takiego Cześka lubię najbardziej mokrego i zmierzwionego.