wtorek, 18 czerwca 2013

Zabiegana i osowiała :)

Skrót ostatnich dni, bo minęły one naprawdę szybko :) Nareszcie wyszło słoneczko dlatego żałuję, każdego słonecznego dnia jaki mi umyka a dzieje się tyle,że wszystkie umykają w zastraszającym tempie. Jak ktoś ma jakiś pomysł na gromadzenie niepotrzebnego nadmiaru czasu, który można później wykorzystać w innym terminie to proszę o poradę. Otrzymałam bojowe zadanie uszycia 10 sów,po zakupieniu potrzebnych materiałów okazało się że sów wyjdzie znacznie więcej ale to nie szkodzi, szczytny cel więc im więcej tym lepiej.
Do stworzenia sów zużyłam 3 koszule męskie, kawałek materiału w kwiatki, filc i starego misia (jako wcześniej wymieniany wypychacz). Projekt powstał na bazie grafiki znalezionej w internecie przez koleżankę D. na której zlecenie powstają sowy.


Tak prezentuje się sowa w częściach.

Szukając tanich i efektownych materiałów udałyśmy się z D. do lumpeksu gdzie znalazłam takiego oto miśka firmy Bukowski Design za 1 zł! Wystarczy go troszkę rozczesać i będzie pięknym misiem(do kolekcji,bo przygarnęłam też kłapouszka i podejrzewam,że na tych 2 kolekcja się nie skończy).
A na koniec fota Cześka. Tak się bawił Pan Świnia w ogródku przed koszeniem trawy. Tym miłym akcentem, życzę wszystkim żeby przetrwali ten upalny tydzień i żeby mogli się powylegiwać jak Czesiek w weekend(mam nadzieję równie słoneczny jak cały ten tydzień).


Brak komentarzy: